Na nasze tegoroczne duńskie rowerowe wakacje wyruszyliśmy wieczorem 28.07.2008r. Podróż nie była krótka bo musieliśmy dojechac z centralnej Polski, naszymi nie pierwszej nowości karawanami na północ Niemiec, aby potem płynąć promem z niemieckiego Sassnitz do Ronne - stolicy Bornholmu.
Dlatego podróż do Sassnitz, rozłożyliśmy sobie na 2 etapy.
Pierwszy etap, to dotarcie do granicy z Niemcami, i spędzenie dnia, nad Polskim Morzem. Po nocy jazdy, o świcie byliśmy w okolicach Międzyzdrojów. I tam poszliśmy na plaże odespać :) ( no cóż ja jeszcze byłam nie do końca wyspana po mojej ćwierćwiecznej imprezie więc łatwo zasnełam na słońcu, co potem gorzko opłąkiwałam, kolana podczas pózniejszej jazdy rowerem)
Zwiedziliśmy tez malowniczą wyspę Wolin. Kolejna noc spędziliśmy w Świnoujściu
Następnego dnia rano, mieliśmy przekroczyć "granice" i udać się na prom ku Ronne......
Pięknek
5 miesięcy temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz